Brew #22: OpenAI - co z tym GPT-4o? Google broni się I/O 2024. Miłość w czasach LLMów.

Giki rozmawiają o ludzie, o ludzkim życiu. To ciekawe.

So you, Tomek and Sebastian, host the CTO Morning Coffee Podcast.

That's a great team.

To było widać, że to nie jest fake'owane.

Stary, w końcu byłby e-use case na 5G.

Mają na celu zmianę naszych zachowań społecznych.

I to będzie smutne, jeżeli to się wydarzy.

To jest lizak, to jest szyba.

A oni chcą być, i to mnie teraz przeraża, uwaga,

i to jest tylko...

Oglądacie to później, to nie potem.

Już obejrzeliście nasze CTO Morning Coffee na temat mentoringu.

A jeżeli nie obejrzeliście, nie wysłuchaliście,

to link jest na liście, więc go sobie przesłuchajcie.

Kolejny brew.

Dzisiaj zacznę od siebie.

Tomek, Anieszko, to ja, Sebastian Gębski, Wojtek, tak?

Ekscytowa tygodnie.

Spotykamy się tutaj, żeby powiedzieć wam, co ciekawego wydarzyło się w świecie.

Już nie w Internetach, w świecie.

Kurde, w świecie to się dużo więcej dzieje.

Ale zawężamy się do technologii leadershipu.

Nie będziemy dawać predykcji co do bitcoina.

Znowu w górę.

Geopolityki w Argentynie podobno się trochę rozwija.

No, to będzie ciekawy eksperyment.

Dobra, panowie.

By the way, tylko public service announcement.

Link jest na dole. Jeżeli ktoś chce dostać powiadomienie o tym, co robimy,

zapiszcie się na e-mail.

A teraz, Sebastian, co tam ciekawego znalazłeś w ostatnim tygodniu?

Będzie książkowo, jak zwykle. Koncik książkowy.

Koncik książkowego MOLA.

Tym razem książka...

Musimy tu MOLA puścić.

Nie wiem jak to...

Są z tyłu.

Książka... MOLE.

Nie, to są...

To nie są MOLE, to potem.

To są Bumbles. Tak, dokładnie. Wrócimy do tego.

Więc tak, będzie dzisiaj na temat książki,

która ma tytuł Architecture Modernization.

To jest książka Nicka Thune'a,

który już swego czasu jedną bardzo znaną książkę popełnił.

To było, z tego co pamiętam...

TDD, Patterns Principles of the Domain-Driven Design.

Chyba z Scottem Milletem ją napisał albo sam.

Już nieważne, to nie jest akurat nieistotne.

Natomiast to była dobra książka.

W ogóle Nick Thune to jest bardzo sensowny gość.

Jak się go posłucha na żywo,

bardzo faktycznie zaangażowany w tematy

i za każdym razem mam wrażenie, że chce coś fajnego wnieść.

Natomiast ta książka, ja się z nią pozmagałem,

tak w sumie na prawie miesiąc,

co jak na mnie to jest dosyć długo.

Natomiast do tej książki mam trochę zastrzeżeń.

Bardzo mi się podoba to, że to jest książka,

która trochę odbrązawia DVD okolice,

czyli przestajemy mówić o cudownej metodologii,

która ma rozwiązać zagadnienia głodu na świecie,

a zaczynamy po prostu mówić, że sprzedajemy

modernizację architektury, modernizację systemów

i potrzebujemy do tego trochę shiny words,

żeby to się lepiej sprzedawało,

bo jak po prostu mówimy modernizacja albo odgruzowywanie,

to nie brzmi najlepiej.

Więc to jest akurat fajne.

Natomiast tak, żeby już powiedzmy nie wnikać

i wchodzić strona po stronie,

to jest książka, która niestety jest dosyć odtwórcza.

To znaczy mamy tam odgrzebanie kilku bardzo popularnych modeli,

czyli wiem, dowiadujemy się, czym jest na przykład

worldly mapping, do czego się to, do czego się tego używa,

czym jest team topologies,

czym jest event storming i tak dalej, i tak dalej.

I takich dosyć wysoko, powiedzmy, zawieszonych

abstrakcyjnie technik jest tam umówionych trochę.

Mało jest, szczerze mówiąc, powiedziane, jak je razem łączyć,

to jest troszeczkę na zasadzie pewnego rodzaju katalogu praktyk.

Jest też trochę fajnych heurystyk, no bo nikt to jest practitioner,

w związku z tym on faktycznie żyje z tego,

że robi takie projekty modernizacji jako third party,

zewnętrzny konsultant,

więc dzieli się trochę swoimi heurystykami.

I to rzeczywiście czasami są dosyć fajne wnioski,

ale jest tego za mało.

Ja się właśnie spodziewałem, ale teraz gość pojedzie

z takim pełnym menu i będzie można zajrzeć

w prawdziwe sekrety kuchni.

Czyli co mu się sprawdziło, co się nie sprawdziło,

jak ratował te swoje projekty i co?

I za mało tego. I czułem taki niedosyt.

Miałem takie wrażenie, że po prostu czat GPT albo nick GPT trochę,

tutaj ja, broń Boże, nie zarzucam żadnego plagiatu ani czego takiego,

trochę przeparsował tę ogólnodostępną, szeroko dostępną,

już milion razy skomentowaną wiedzę

i po prostu dał tego wysąść dla ludzi,

którym się nie chce tego czytać od prostu.

Więc trochę rozczarowanie tak koniec końców niestety.

U mnie w mojej takiej powiedzmy taksonomii tak maksymalnie

trzy gwiazdki, jak ktoś tych książek faktycznie nie czytał

albo chce sobie wszystko to przypomnieć,

to pewnie jedną gwiazdkę dodać może.

I to wszystko z całym szacunkiem, z całym respektem,

z całą sympatią dla Nicka, który, jeszcze raz podkreślam,

jest awesome gościem.

Jak tak słuchałem, bo nie znam kolesia i nie czytałem książek

i wyszedłem na tej, na alfabetę technicznego,

ale to sam powiedziałeś, dlaczego tak jest.

Powiedziałeś, że on jest człowiekiem, który żyje z tego, że to robi,

to po co miałby napisać, jak to robi.

To jest książka po to, żeby przedstawić go jako człowieka,

który wie, jak to robić, żeby go zatrudnić.

Taka jest, prawda, pewna...

Ale że zawsze jest gap między, powiedzmy, wiedzą a execution, nie?

Czyli jest już dużo książek, które specyfikują

bardzo konkretne techniki, a i tak ludzie tego nie potrafią sami stosować

i tak po prostu wciągają tę osobę, którą najbliżej z tym wiążą.

A to jest, to jest tak, to jest inny szczegół.

Tak, to w ogóle, ja dam taki szybki przykład w ogóle.

Jakby, my też mieliśmy kofi opisaniu książek, to muszę powiedzieć, nie?

Ale ja znam jednego takiego pana, nie wiem, czy kiedyś o nim słyszeliście,

jak powiem, nazwisko Brian Comer, to coś wam mówi?

Nigdy nie słyszałem.

Brian to jest fantastyczny koleś, naprawdę.

Chyba w Arizona mieszka albo gdzieś tam.

Napisał jedną książkę w życiu o PKI

i całą karierę biluje za tą książkę, ją co kilka lat wydaje od nowa.

I zrobił na tym makabryczne pieniądze,

ale w ogóle jest też, znaczy, zna się na tym PKI, ustalmy, nie?

I PKI wcale nie jest takie trudne.

Ale to jest takie trochę, wiesz, pod tytułem napisałem książkę

i żyję dookoła tej książki, całą karierę zrobił.

Akurat myślę, że to nie jest przypadek Nika,

bo Nik jest faktycznie osobą, która bardzo żywo

próbuje różne koncepty łączyć i ewidentnie tam jakieś kombinuje,

więc i on zresztą...

To już taki sejt-topik mi przyszedł do głowy.

Tak, tak, natomiast myślę, że te insajty do tego, nad czym pracuję,

były też podczas jego ostatnich kinowych,

bo on chyba przez ostatni mniej więcej rok

wchodził z tą prezentacją po różnych konferencjach,

więc można było to zobaczyć.

Też dobry model.

Myślę, że właśnie dorzucam, słuchajcie, do listy.

Tomek, co u ciebie?

Miałem powiedzieć, że jak jesteś przy mikrofonie,

to już pojedziesz, no ale dobra, odbiłeś piłeczkę takim ping-pongiem.

Ja się poznęcam medialnie, teraz będzie pop culture.

Apple wypuściło reklamę.

Nie no, odnotujmy to, nie?

Apple ogłaszało iPada.

Właśnie, tam pytanie, jaki jest powód, żeby kupić nowego iPada,

ja nawet nie zobaczyłem, jakie on ma speki.

Przyznaję szczerze, mam iPada Pro sprzed kilku lat,

nawet nie wiem, ile.

Ciekawostka taka, mój poprzedni iPad to był iPad second generation

i działał do czasu, aż się po prostu rozbił

i wtedy kupiłem tego iPada Pro.

Czyli robią dobre produkty, które nie dają powodu,

żeby kupić następnych dobrych produktów,

aczkolwiek ten...

No ale tutaj iPad...

Mówi się, że nie ma czegoś takiego jak czarny PR,

coś Dilbert kiedyś powiedział, nie?

No ale tutaj wypuścili reklamę i ta reklama...

Generalnie ja rozumiem zamysł reklamy, tak?

Bierzemy całą kreatywność i tak dalej, i tak dalej

i wkładamy ją w iPada.

Niszczymy ją.

No właśnie, ale ten intern, który to robił,

w agencji PR, jakiejś marketingu i tak dalej,

trochę nie przemyślał, nie?

No bo oni tam miażdżą te wszystkie...

To ze czterech VP's był, a nie intern.

Tak, oni prezentowali dla KUKA,

miażdżą te wszystkie przedmioty,

z którymi ludzie kreatywnie tworzą rzeczy od wieków,

no i kompresują je do iPada, nie?

No i spoko, ale ta piłeczka na końcu,

w której wyskakują oczy, to myślę, że,

tak jak napisałem na twitterze,

będzie po prostu obrazem,

który będzie prześladował

tą generację użytkowników iPada.

I tu można by było sobie...

Ja dodam jeszcze bardzo, wiesz,

do tego, co powiedziałeś bardzo szybko,

tydzień później pokazała się reklama Samsunga,

która absolutnie jest fantastyczną odpowiedzią na to,

gdzie na tej zgniecionej kupie przedmiotów

wsiada czyna z połamaną gitarą i zaczyna grać.

Wiesz co, Samsung odpowiedział, to nie wiem,

ale dlaczego w ogóle, według mnie, się tym zająć?

Bo potem wyszło trochę tak...

Pierwszy jeden koleś puścił tą reklamę od tyłu

i ona jest fantastyczna, z inną muzyką, nie?

Ja powiedziałem, wiecie co, naprawiłem to za was

i po prostu jest rewelacyjna, nie?

Ale to jest ripoff reklamy sprzed 15 lat w ogóle.

LG zrobiło taką reklamę wcześniej, nie?

I teraz...

Ja nie... 15 czy nawet więcej.

Bardziej chodzi o to, że Apple doszło do takiego punktu,

gdzie kiedyś, jak pamiętacie,

wszyscy kojarzą tą reklamę 1984, nie?

Tam wypuścili biegnącego faceta i tak dalej,

gdzie oni robili coś, to był kawałek sztuki,

wszyscy o tym mówili,

a tutaj generalnie zaliczyli flop taki duży.

No okej, wzbudziła emocje, wszyscy o tym rozmawiali,

ale no po prostu nie jest on the brand, jak to się nazywa.

Chyba nie chcesz takich emocji wzbudzać reklamą,

tak bym powiedział.

Tak, ale chociaż przynajmniej nie próbują się tłumaczyć,

nie widziałem, żeby ktokolwiek się tłumaczył, więc...

Nie, no oczywiście, oczywiście, że nie próbują się tłumaczyć,

to przeprosili za tą reklamę, tak.

Znaczy, oni jej nie zdobyli całkowicie,

bo nie ma tego w sieciach podcastowych, w telewizji,

ale na przykład wcale nie skasowali tego ze swoich mediów społecznościowych,

tam z tych tweetów, kółka i tak dalej,

to wszędzie zostało.

Natomiast tam pewnie się potłumaczyli,

jakby nie wchodzili w szczegóły, ale przeprosili,

było w sumowaniu, przepraszam.

Ale można było to łatwo wszystko naprawić,

przecież zobaczcie, że gdyby oni zamiast to gnieść wszystko,

mogliby to wessać na przykład

i pewnie nikt by wtedy się w ogóle w żaden sposób nie pudeł.

Nawet ja po prostu miałem ilość pomysłów,

jakby to można było naprawić

i to generalnie jest dla mnie trochę taki przykład tego,

że Apple dziś jednak, no, skorporacjonował się i zastygł.

Pogubił się troszeczkę.

Tak.

O czym pewnie będziemy dzisiaj jeszcze rozmawiać.

Ale żeby już było, kończąc trochę temat Apple'a,

bo wczoraj zaczęło to latać,

bo oczywiście wiecie, jak to jest, nie?

Wypuszczają kolejnego iPad'a, nikt nie kupuje,

a potem wszyscy mówią tam.

Nie wiem, czy widzieliście, jakim szczegółem się wszyscy jarają.

Bo tam dodali nowy ołówek, nie?

I jak się pisze tym ołówkiem na iPadzie,

to iPad robi cień tego ołówka na ekranie.

To jest ten ołówek.

Mina Sebastiana powiedziała wszystko, to jest ten ołówek, stary.

To aż tak nie wiedziałem.

Słyszałem, że to jest magiczna klawiatura,

ale po prostu widziałem tylko jakieś wygenerowane grafiki

i stwierdziłem, że to jest magiczna grafika.

Widzicie, ale to jest to.

X lat temu, 5-6 lat temu ludzie organizowali ołtryżyki

oglądania wypuszczenia z nowego sprzętu tej firmy, nie?

Czyli generalnie ludzie robili watching razem,

transmisję i tak dalej.

W tej chwili to jest mech, puścili nowego iPad'a.

Ach, Wojtek, może ty masz coś, co nie jest mech.

Mam.

Cześć, jak się masz?

Cześć, dobrze się czuję.

Dzięki za zapytanie. Jak się masz?

Świetnie.

Znasz podcast CTO Morning Coffee?

Brzmi to tak, jakbyś miała na myśli

podcast CTO Morning Coffee.

Czy to prawda?

Tak, to prawda.

Znasz go?

The CTO Morning Coffee Podcast

is a show that discusses various topics

related to technology, leadership

and the role of a chief technology officer.

It often features interviews with industry experts

and offers insights into tech trends,

strategies and innovation.

Do you have any specific questions about it?

Do you know hosts that run CTO Morning Coffee Podcast?

Yes, one of the hosts of the CTO Morning Coffee Podcast is you.

Do you want to share more about the other hosts?

Yeah, do you know Tomek and Sebastian?

Got it.

So you, Tomek and Sebastian, host the CTO Morning Coffee Podcast.

That's a great team.

What kind of topics do you usually cover on the podcast?

Have a great day.

Dobra, kręci.

Ale jestem seriously impressed, bo dla tych, tak, przed wejściem na antenę

Wojtek spróbował tego samego i Sebastian powiedział,

teraz pomóżmy się dla demogods, ale jestem seriously impressed,

że miała ten kontekst.

Rozpocząłem nowy czat, więc to jest ciekawe.

Tak, rozpocząłeś nowy czat i usłyszałeś, że to ty jesteś hostem,

a poprzednio dałeś to.

Ja rozumiem, że to jest trzymane tam,

ale usability czegoś takiego jest o wiele lepsze.

Tak, i to jest mój smaczek, którym pewnie przejdziemy do kolejnych tematów.

Faktycznie, żeby przygotować się do dzisiejszego odcinka,

spędzając tam, powiedzmy, godzinkę, półtorej w korkach krakowskich,

porozmawiałem sobie z ChargyPT.O, bo o nim cztery O, bo o nim…

Omni, potem się dowiedziałem, że to znaczy omni.

O. I muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem.

Po raz… Znaczy tak, zacznę może od wad.

Pierwsza, mój telefon rozgrzał się do temperatur,

które spowodowały jego spauzowanie w pewnym momencie.

To jest pierwsza rzecz, więc nie jestem pewien, co tam się działo.

Druga rzecz, to wymaga cały czas bardzo mocnego łącza internetowego.

Gdziekolwiek mi tam spadało troszeczkę połączenie,

to faktycznie miałem kłopoty i np. dłużej trwało,

te wypowiedzi były troszeczkę takie przerywane.

No i może trzecia rzecz, ostatnia.

Load na serwerach jest taki, że przez półtorej godziny

zdarzyły mi się cztery razy, że przerwało nam tę naszą rozmowę,

bo okazało się, że OpenAI nie wyrabia.

I to jest tyle ze złych stron.

Więc żeby przejść płynnie do tematu, to zacytuję,

sam Altman popełnił bloga, wpis na blogu mniej więcej 2-3 dni temu,

że to, co go najbardziej uderza jako osoby,

która była świadkiem całej rewolucji komputerowej od samego początku,

to to, że myślał, że czas potrzebny do tego, jak w filmach

będziemy przeprowadzać interakcje z komputerem za pomocą głosu,

będzie mierzony przynajmniej jeszcze przez pięć lat,

żeby miał takie odczucie.

I tam jeszcze napisał, że faktycznie ten głosowy interfejs

działa niesamowicie dobrze i jest pod wielkim wrażeniem

i po raz pierwszy czuje, że jest gotowy zmienić interfejs komputera

z klawiatury na głos.

Po wstępnej rozmowie muszę powiedzieć, że jestem faktycznie pod ogromnym wrażeniem.

Dalej to jest GPT, czyli jeżeli znamy się faktycznie na danym temacie

i wejdziemy w niego głęboko, to zauważam, że zdarzają się halucynacje.

Więc GPT jako model ma swoje wady.

Natomiast faktycznie, jeżeli chcemy sobie porozmawiać, przygotować coś,

na przykład możemy jechać samochodem i stwierdzić, słuchajcie,

mam odcinek z T.O. Morning Coffee na temat czegoś tam,

to popracujmy nad agendą, genialne, to naprawdę muszę powiedzieć, genialne.

Tym bardziej, że tak jak właśnie OpenAI ogłosiło,

będziemy mieli jeszcze lepszą personalizację,

jeszcze większe przechowywanie kontekstu użytkownika,

w sensie jeszcze lepsze,

no i będziemy mieli dostępną w przyszłości architekturę agentową

i możliwość wyszukiwania informacji compute.

To zaraz płynnym krokiem przejdziemy do całości tematu OpenAI,

bo już trochę słyszałeś o nim.

Ja tylko w ramach takiego komentarza trochę,

bo tutaj czat pamięta ciebie, co powiedziałaś fajnie.

Jest taki facet, Andrzej Karpaty, nie?

I tam generalnie było ogłoszenie,

Breaking OpenAI releases real-time voice translation.

Andrzej Karpaty.

They are releasing a combined text audio vision model

that processes all three modalities in one single neural network,

which can then do real-time voice translation

as a special case after.

So if you ask it to, I fix it for you.

Wiesz, generalnie Karpaty wziął ten announcement.

Tak, tak, to się zgadza.

Natomiast myślę, że słuchajcie, tutaj jak przejdziemy do jego wyników,

bo to jest interesujące, i faktycznie oni osiągnęli coś,

co jest bardzo ciekawe.

Teraz już możemy jechać.

OpenAI faktycznie zrobiło announcement,

jak to sam Arnold Pan potem już napisał.

Nie zwracamy uwagi na konkurencję,

no ale i tam było porównanie, jak wyglądały dwie konferencje,

jak ktoś mu odpisał, nie zwracajcie uwagi na konkurencję,

ale wasze ogłoszenia są zawsze dzień przed nami.

No ale wyszli.

Ludzie spekulowali, że podpiszą umowę z Apple,

ludzie spekulowali, że wyjdzie AGI, GPT-5,

a oni wyszli i powiedzieli, patrzcie, to jest GPT-4OMNI.

Tego nie mówili, potem to tam pokazali.

To zanim wam dam głos, bo oczywiście muszę coś powiedzieć.

No i powiedzmy sobie szczerze, że jedna taka rzecz wyszła Mira zamiast Sama,

ale tak szczerze ten keynote całej,

dema i tak dalej, były bardzo dobrze przygotowane.

To znaczy ładnie zrobione i tak dalej,

i dobry use case.

Przyjemne do oglądania, naprawdę chciałem się oglądać.

Krótki, i to jest fajne, OpenAI zawsze robi te rzeczy krótkie,

to the point, ale naprawdę, no, tak jak wiesz,

nie wchodząc w LLM, halucynacje i tak dalej,

widzisz te use case'y i dokładnie myślisz,

okej, to dojechaliśmy, nie?

Potem wypuścili też trochę takich demo,

z których Sebastian podrzucił, jedno chyba z bardziej impresji,

to jest to, jak chłopak rozwiązuje zadanie z sinusami

przy użyciu OpenAI.

Khan z Akademii ze swoim synem, tak.

Tak, i to było, to jest jaw-blowing,

znaczy jak tam, szczęka opada, jak to widzisz, nie?

Więc dobra, przemyślenia, zaorali coś, nie zaorali,

nie wypuścili GPT-5, ale wypuścili chyba znaczący upgrade,

jeżeli chodzi o useability całości.

Jest jeszcze jeden bardzo znaczący upgrade,

jeżeli popatrzysz na wyniki, to faktycznie się potwierdza,

ten model jest znacznie lepszy w matematykę ogólnie rzecz ujmując.

I w liczenie, wiemy jak wypuszczono 3, 3,5,

że te modele faktycznie, no, potrafiły różne dziwne rzeczy robić,

to po raz pierwszy widzę po cztery latach,

że te modele zaczynają same z siebie dobrze,

no, ogólnie liczyć.

Sebastian.

Moje takie krótkie spostrzeżenia i wnioski,

to tak, bardzo, bardzo istotne jest to,

że oni specjalnie zrobili to te jeden dzień przed Googlem,

żeby zabić Google'a w efekt wow.

I to się udało.

Znaczy, może używając fakty,

według mnie się udało 100%.

Oni ten efekt wow dostali,

a potem o Google'a ją mało osób tak naprawdę rozmawiało.

Oczywiście relatywnie mało, ale...

Porozmawiamy jeszcze.

To, wy trochę opisaliście, że fajnie wychodzą naturalnie te keynoty.

Ja się z tym zgadzam, nie będę tego powtarzał.

To, co mi się tam spodobało, to jest to, że te dema, które tam były,

które oni robili na żywo,

to było widać, że to nie jest fejkowane.

Tam się pewne czy nie udawały.

Tam Brockman coś pokazywał na kamerze i ta kamera mu przeskoczyła

i w tym momencie tam ten asystent opowiadał, co było przed kamerą.

On się w ogóle tym nie zrażał, to nie było nagrane,

tylko powiedział, nie, przejdź do kolejnej sceny.

Albo np. było, słuchaj, te glicze sieciowe,

czyli że coś tam momentami przerywało.

W ogóle się tym nie przejmowali, jechali dalej.

Zresztą oni powiedzieli wprost też, że są podpięci do kabla,

bo potrzebują szybkiej sieci i tak dalej, nie?

Ale to pozytywnie świadczy o tym, że mają mimo wszystko taki konfidenc,

że jadą z tym na żywca tak naprawdę,

bo wiedzą, że to się i tak na końcu obroni.

Tak że to robiło wrażenie.

To, że tam było więcej osób i że to było bardziej na luzie,

znaczy ja wiem, to było według agendy, skryptu i tak dalej,

oczywiście to nie był yolo, tak?

Ale mimo wszystko miało się wrażenie tego luzu

i to było naprawdę fajne.

Dodatkowo te krótkie filmiki, bardzo krótkie, które oni wypuścili,

które dodatkowo pokazują te use case'y,

te, żeby był wrażenie, ludzie sobie to potem przesyłają.

To, że od razu model jest dostępny,

to, że wraz z tym, że poprawiony model jest dostępny,

również ten model jest ogłoszony jako szybsza wersja,

chyba dwa razy szybsza, zwiększenie kłot,

to też na pewno robi wrażenie, no bo pojawiło się ostatnio

kilka modeli, które trochę zamieszały.

Pojawiły się ten klot trzeci, opus,

Lama trzecia i tak dalej,

więc tu w tym momencie cały czas OpenAI

próbuje utrzymać tą swoją przewagę

i to jest w miarę jasne.

TPT-5 to się chyba nikt nie spodziewał,

bo oni ogłosili, że będzie dopiero za 12 miesięcy,

więc zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Natomiast, jak dla mnie,

naprawdę mi to wyszło.

Nie spodziewałem się, miałem wrażenie, że to taki trochę desperacki ruch.

Wszystko to kręciło się dookoła chyba

tego efektu out związanego z asystentem.

I po prostu tu koniecznie chcieli być tymi pierwszymi,

zwłaszcza, że w temacie asystenta na telefonach z jabłkiem,

o czym pewnie przez chwilę porozmawiamy,

również Google był in-game.

Także było całkiem realne,

że Google będzie miał deal z Apple'em

na voice asystenta na urządzeniach Apple'a,

co wydaje się mind-blog.

Tego dealu chyba jeszcze nie ma,

bo nie zostało nic ogłoszone pomiędzy OpenAI a Apple'em.

Były ploty.

Znaczy tak,

według mnie jeszcze jedna rzecz się wydarzyła

i teraz trochę przejdziemy już do strategii OpenAI i tak dalej,

bo features każdy może sobie obejrzeć na demach.

Te dema warto zobaczyć i w ogóle odpalić TPT i się pobawić.

Właśnie.

Dla mnie to jest...

Sam i OpenAI chyba poskrobało się po głowie,

popatrzyło na to, co robi Mark i inni i doszli do wniosku,

no bo mamy cały czas ten ruch Open versus Closed.

Mark wypuszcza te modele Open, mówi budujcie i tak dalej.

No i tutaj według mnie 4.0 i to, co zrobili,

to jest skok do przodu i ucieczka konkurencji,

bo powiedzieli, okej, i teraz to jest dostępne dla wszystkich,

wszystkie features są dostępne dla wszystkich i za darmo, nie?

I tak naprawdę jedyny problem, jest ta obietnica,

jaka padła dla pay-to-users, jest taka, że macie wyższe kłoty, nie?

I w tej chwili płacisz 20 dolarów za to, że masz wyższe kłoty,

nie masz ekstra feature'ów, nie masz szybciej modeli i tak dalej.

No i tutaj jest widoczne, według mnie,

że sam i OpenAI próbują zaorać rynek dokładnie personal assistanta,

takiego interfejsu użytkownika.

Nie silą się na to, żeby na ich modelu budować i tak dalej,

aczkolwiek obniżyli też ceny za API i tak dalej, nie?

I to jest to, co sam powiedział, chcecie budować swoje modele, nie ma sprawy.

Także tam API zostało zmienione teraz.

To, co ja tam cytowałem dwa tygodnie temu chyba, nie?

Zwiększyliście, chcecie budować swoje modele, nie ma sprawy,

my i tak będziemy mieli lepszy model i szybciej budujcie na nas, nie?

No i to jest krok i faktycznie release, który chyba pokazuje,

że to jest ich kierunek, nie, że będą dalej closed

i będą po prostu szli w to, żeby to było dobre, nie?

A to, by the way, że CTO wyszła, Mira, ona jest Mira, tak dobrze pamiętam?

Mira.

Tak. To według mnie też pokazuje ten kawałek, o którym ty mówisz,

ten konwinet, że oni nie potrzebują CEO na scenie.

Że po prostu wychodzi zespół, który wie, co robi.

Czy dla mnie to, że ona wyszła, to właśnie szczerze mówiąc,

to jest zupełnie normalne, ona wyszła znacznie wcześniej,

bo tam jest dużo umnych, sprytnych, inteligentnych ludzi.

Tak, ale wiesz, ale...

Oni nie byli eksperymani.

Tak, ale wiesz, normalnie to jest tak, kto wychodzi prezentować iPada,

na TeamHook, kto wychodzi prezentować Googla, CEO,

kto wychodzi pokazywać Azure i tak dalej, CEO, nie?

A tutaj koleś jest pewien, że zespół zrobi.

To według mnie trochę też to pokazuje, nie?

I dobrze je pokazali, ja nie mówię, że źle.

Do tego, co mówisz, ja myślę, że to musiało się wydarzyć

z powodu też tego, co się wydarzyło w listopadzie, tak?

Bo na poprzedniej konferencji był sam, sam, sam.

Tam para osób oczywiście wchodziło głęboko,

bo wszyscy później pokazywali tę część w filmiku z samem.

No a później wydarzył się listopad, wielka katastrofa,

no i teraz trzeba pokazać faktycznie, że ten zespół jest spójny, silny

i działa w kierunku swojej wizji.

Tym bardziej, że mamy kilka odejść.

Jak już dotknąłeś tego tematu, to zaznaczmy,

że tuż po konferencji sam wyciągnął ile jest zamrażarki, piwnicy, cokolwiek.

Rozkopił kajdanki.

Ale, ale nie pokazali ani jednego dowodu życia,

zdjęcia z gazetą, pojawiły się tylko tweety.

Więc ktoś napisał, że przynajmniej teraz wiemy, że Ilia żyje,

a ja napisałem, dlaczego jesteś taki pewien.

Natomiast odeszły faktycznie ciekawe osoby

i to bardzo wysoko przedstawione zaraz po konferencji, tak?

Czyli m.in. szef bezpieczeństwa modeli też odszedł.

A więc na pewno tam się pod pokrywką mocno gotuje.

Ale ciekawe jest do tych odejść, bo tam faktycznie jest tak,

że przy okazji ogłoszenia OpenAI, wszystkich rzeczy,

zbiegło się to prawdopodobnie nieprzypadkiem, nie?

Pewnie ich poprosili po to, żeby zastali do czasu ogłoszenia itd.

Kilka osób odeszło.

Tam odszedł szef bezpieczeństwa, odszedł taki chief scientist,

odszedł jeszcze chyba ktoś związany z kwestią zgodności tych modeli itd.,

nie pamiętam w tej chwili.

Ale wiecie co, jedna jest rzecz, że każdy z nich, który odszedł,

no może to jest corporate speech, ale powiedział, nie, nie,

OpenAI, ja wierzę, że oni to wiozą, mam jakiś inny pomysł, plan,

cokolwiek, nikt nie wyszedł z jakimś wielkim bam, nie?

Więc albo bardzo dobrze trzymają się razem i wartość stocks jednak robi swoje, nie?

Albo faktycznie ten, ale widać, że to tak swoją drogą co do listopada,

no widać, że sam postanowił też zamknąć ten temat trochę

i postanowił chyba też oczyścić szereg, tak, zostali believers.

Ja byłem przekonany od samego początku, że cud skewert jest po prostu

tylko i wyłącznie kwestia czasu. Po takim numerze, jaki wyciął, to nie przychodzi.

Dobra, to zanim przejdziemy dalej, jedno pytanie, bo dla mnie tutaj jest

jedna ciekawa rzecz, trochę powiązana z tą reklamą, o której już rozmawialiśmy,

to co, czad wyląduje na jako Siri, bo Apple jakoś nic nie pokazało.

Musi kogo, w następnym iOS-ie, jestem przekonany.

A ja nie do końca się jeszcze zgodzę, wiecie, bo tak sobie myślę po tym,

jak sobie, powiedzmy, jak spędziłem chwilę z tym głosowym czatem,

że głównym założeniem musi być to, że faktycznie to działa lokalnie.

No bo jednak, jeżeli mamy urządzenie mobilne i zakładamy, że macie 100 megabitów

przepustowości w dowolnym momencie, żeby korzystać z takiej funkcjonalności,

no to to nie poleci, więc…

Stary, w końcu byłoby use case na 5G.

Może, które ma swoje ograniczenia techniczne, więc to też podkreślmy, tak.

Problem polega na tym, że faktycznie te modele dalej, w dalszym ciągu,

to, co widzimy, to jest state of the art, czyli ty wspomniałeś m.in. LAM-y, tak,

400 miliardów parametrów. Gemini, który pokazał Google, to jest co najmniej

wersja pro, tak, to jest ogromny model. 4.0, nie wiemy dokładnie, jakie są jego

parametry, ale jest to też niesamowicie skomplikowany model, więc dopóki nie

spakujemy tego do czegoś, co możemy mieć w telefonie i możemy z tego korzystać

w wersji backupowej lokalnie, jest to faktycznie multimodel, tak, czyli ja mogę

zapytać np. o zdjęcia, o swój kalendarz, potrafi np. odpalić swój lokalnych agentów,

no to myślę, że to będzie jeszcze trudne, więc ja nie jestem taki do końca

przekonany, czy my zobaczymy coś takiego, bo Apple lubi czekać, dopóki dana technologia

nie jest wystarczająco dobra dla Apple'a. I teraz moje pytanie osobiste jest takie,

czy oni widzą coś, czego my jeszcze nie widzimy, że po prostu technicznie jest to

trudne do wykonania.

Z tego, co widziałem, analitycy raportowali, że te rozmowy, które prowadził Apple,

prowadził z Googlem i prowadził z OpenAI w temacie asystenta, dotyczyły,

i tutaj cytat, chatbot features in iOS 18. W związku z tym, owszem, to się może opóźnić,

może np. o wersję, natomiast zakładam, że oni na chwilę obecną, takie technologie jak Siri

czy Alexa, one są już tak outdated, że wstyd generalnie to prezentować,

w porównaniu z tymi powered by LLMs, więc...

Tak, polecam porozmawiać z Siri po rozmowie z chat-GPT, to on jest, no, faktycznie

nie czuć powiew świeżości, więc jak dla mnie...

Miałbym w głowie jakieś porównania, ale ono nie będzie po prawdę polityczne,

więc zamienię.

Więc jak dla mnie, to one absolutnie zastąpią to i zrobią to jak najszybciej,

nawet jeżeli będzie to kosztem pewnych uproszczeń i ograniczeń, czyli np.

może się okazać, że ta nowa Siri będzie nawet trochę mniej impressive niż to,

co pokazywali podczas eventu OpenAI, ale to się wydarzy. Ja czekam na searcha,

bo nie było searcha podczas tego eventu.

Tak, to ja jeszcze skomentuję szybko swoje własne pytanie, bo tu mamy jeden,

jeden w tej chwili. Nie, tak, ja uważasz, że tak. Dlaczego? Bo Apple nie może sobie

pozwolić dłużej nie mieć tego, z różnych powodów. Zaraz też porozmawiamy o jakichś

tam powodach na G. Chyba ograniczeniem, ja nie znam się aż tak bardzo, to jest teraz

uninformed opinion, jak często w tych rozmowach, przynajmniej u mnie, bo wy to

jesteście przygotowani zawsze. Według mnie rozwiązaniem jest pójście w jakiś

dualny model, nie, typu mamy internet, a mamy coś małego działającego na dole

i jednak popatrzmy, Apple jest do tego mocno przygotowany.

Hardware jest.

Tak, oni ogłosili chyba, że też pracują nad nowym chipem, który jest dedykowany

pod LLM-y, widziałem w T-News-y, ale nie wchodziłem. I chyba główna rzecz jest

to, że, bo oni, jednak Apple zawsze trzymał wszystko wspólnie, nie, i teraz to, co

według mnie muszą wykonać, to jest przygotowanie API i całości, które będą

gotowe na to, że ChatGPT ma jakąś kontrolę nad IOS-em, jego funkcjami,

gdzie oni nie będą mieli kontroli nad ChatGPT, bo sam im tego nie odda. I myślę,

że to jest dlatego, jeżeli to się może opuścić przez...

ACI, pamiętacie, ja mówiłem dwa tygodnie temu, cztery tygodnie temu, ACI z przyszłością.

To jest taki white paper, o którym nawet chyba ja mówiłem tutaj, gdzie używali LLM-a

do predykcji wywołania API tylko na Androidzie, nie, tylko że Apple nie pozwoli

ChatGPT kontrolować telefonu, nie, i muszą to jakoś tam...

Dobrze, to porozmawiajmy o powodzie na G.

Apple wypuścił swoją reklamę. Ludzie ją zjechali, tak czy inaczej.

Google po prostu miał wtedy zaplanowaną konferencję Google IOS. Myślę, że team

Google'a po prostu się poskrobał po głowie i mówił, kurde, wszyscy gadają o Apple,

musimy coś zrobić. No i wyjechał beatmaster. Puf, puf, puf, pokrzyczał Google.

Czyli to było takie zlepienie kolorowej reklamy Apple'a z developers, developers,

developers, Steve'a Balmera, z Google'em i z końcem internetu i wszystkim,

czyli nikt nie mówił o Google I.O. nic, tylko o tym kolesiu, którego wypuścili na początku.

Sundar sam podkreślił, że w końcowym keynote'cie, że słowo AI w produktach

wpadło 121 razy podczas samego eventu. Jeżeliby pewnie podliczyć, to chyba tak Kranz

zrobił takie podsumowanie, w kilku sekundach podsumujemy wam całą konferencję i zlepił

AI generalnie, mianowicie przez wszystko, więc faktycznie, ale pojawiło się tam kilka

ciekawych rzeczy. Ja jestem ciekaw, Sebastian, bo ja z twoją, z twoją fascynacją

architekturą agentową, co myślisz o tym, co pokazuje Google? Ja zacznę od tego.

Wiesz co, to jest tak, ja jakoś nie siedziałem w Google I.O. super wnikliwie.

To, co najbardziej mnie tam zainteresowało, no to z takich przyczyn chyba dosyć

oczywistych, oni dodali jeszcze kolejne modele do tej serii Gmin już jest chyba siedem

w tym momencie, natomiast ten, który mnie zainteresował, to jest Nano,

czyli to jest ten micro model, który ma być…

Czyli to jest ten właśnie lokalny, prawda?

Tak, tak.

Ale to już rozmawialiśmy o tym, small models.

Dokładnie. I oni, z tego co wiem, ja nie korzystam z Chroma, ale w wersji 126 ma już

być dostępny, więc nie wiem, jaka jest aktualna wersja, ale zakładam, że mówimy,

akurat Chrome ma dosyć agresywny versioning, w sensie szybko się tam wersje zmieniają,

więc zakładam, że to już ma być za chwilę. Oprócz tego, że będzie to w Chromie,

to ma być też dostępne albo już jest dostępne w Pixelu chyba 8a, czyli generalnie

w tych telefonach androidowych, które są brandowane by Google.

Które weszły do Polski?

Weszły w końcu, o, to ciekawe. Kiedyś miałem, kiedyś miałem Nexusa,

zanim był Pixelem, były Nexusy i szczerze mówiąc, bardzo byłem zadowolony,

mimo tego, że to było manufactured by bodajże LG, ale nie żestem.

W każdym razie, ten, to rzeczywiście jest bardzo agresywny ruch, na który Apple będzie

musiał odpowiedzieć, to już chyba Tomek wcześniej o tym powiedział, w związku z tym…

Zorientowałem.

To na pewno, to na pewno dużo zmieni. A więc to, to była rzecz, która mi się spodobała.

Z innych rzeczy, które mi się tam spodobały albo mnie zainteresowały, no cóż, no,

jest Project Astra, czyli można powiedzieć ten live video understanding i tak dalej,

asystenta…

Odpowiedź na 4o.

Dokładnie. Szczerze mówiąc, może ja za mało widziałem, natomiast te wideo,

które tam widziałem, nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia, jak to, co pokazało

P&AI. Dwa chwilko hinty, już Ci oddaję głos.

Nie, nie, nie, ja tylko chciałem, słuchaj, chciałem, tam wyciekła jedna ciekawa rzecz.

W biurze na tym, na tym filmiku dziewczyna ściąga okulary i klatka po klatce

przeanalizowano, to są okulary VR-owe, których nie ma na rynku, więc istnieje szansa,

że niechcący Google wypuścił, wiecie, wyciekło, że pracują nad własnymi okularami.

Okej, okej.

Nie zdziwiłbym się, mieli je, technologię mieli.

Natomiast to, co mi się tak by nie podobało, jeżeli chodzi o te videos, to to, że miałem

wrażenie, że to nie ma takiego efektu wow, bo głos brzmi mniej naturalnie,

konwersacja brzmi mniej naturalnie i też miałem wrażenie, że były większe opóźnienia.

Czyli to bardziej mi przypominało tradycyjnego chatbota niż ta dosyć płynna

konwersacja, która jest w Open AI.

Ale to może tylko takie wstępne wrażenie, a tam oni strasznie dużo głosili, bo tam

Nowy Imagen, Veo, dobra, to już nie będę się na tym wszystkim znęcał.

Jeszcze taka jedna rzecz, która mnie zainteresowała, chciałbym na niej ręce

położyć, to jest to, co się nazywa LearnLM.

To jest taka rodzina modeli, która jest dostosowana do jakiegoś lokalnego

fine-tuningu i chciałabym się dowiedzieć, co oni tam wymyślili, w sensie na czym polega

to dostosowanie. Czy chodzi tutaj o dostosowanie w kontekście minimalizacji

kosztów, czy po prostu jakiś UI do tego, czy to jeszcze jest w ogóle coś dramatycznie

innego. Natomiast to jest podobno zupełnie osobna rodzina modeli, więc chciałbym

rzucić na to.

Dobrze, to ja głównie oglądałem wrzeszczącego gościa. Wrócę do tego.

Czy on krzyczał AI?

Nie, on krzyczał Google, Google, Google.

To w ogóle jest koleś, który zasłynął jednym wideo, może ma jakąś inną karierę,

bo kojarzę z jednego wideo i myślę, że... Ale wiecie co, to jednak dobrze zrobili.

Chodzi mi o to, że ten koleś będzie jednak developer, developer, developer.

Będzie tak samo pamiętany jak ten. Ale zobaczymy.

Nie zgadzam się.

Powiedziałeś dużo o rzeczach dookoła LLM-ów i tak dalej. Jedna obserwacja taka na temat

to. Wracając trochę do OpenAI też. Patrzcie, OpenAI wypuścił wszystko i powiedział

bierzcie, używajcie. Google powiedział, wypuszczamy, kiedy się to zobaczycie. Jednak,

nie? To jest jednak dla...

W części podobno, w część tych rzeczy.

Tak, ale wiesz, to jest jednak coś innego, nie? Pod tytułem bierzcie, używajcie,

wszystko działa. Wersos, wiecie co, macie ten i tak dalej. Znowu, OpenAI bardzo

targeted, jedna rzecz tutaj, tak. Google, wiadomo, większa firma, ale znowu, cała gama

te rzeczy, no to była inna konferencja, też offline. Ale odchodząc trochę od tematów

samego prezensa, ogłuszenia i tak dalej, dla mnie ciekawsze jest to, że Google tą

konferencją trochę powiedział, wstajemy z kolan, nie? No bo dostawali trochę batów

i od inwestorów i od ogólnie wszystkiego dookoła i mówi, Google jesteście behind,

wasz model generuje dziwne obrazy i tak dalej, i tak dalej. Nie macie właśnie

inwestory, jeżeli chodzi o agentów. No i tutaj wyszli i powiedzieli, słuchajcie,

wstajemy z kolan, mamy pomysły, mamy produkty, robimy to. To, co jest ciekawe,

co chyba mniej było tak jakby pokazywane przez ludzi potem w internecie, a jednak

na tej samej konferencji zaistniało, to Google też po prostu zaczynał odbierać

atak na Search, no bo oni są under pressure, chat GPT, znaczy OpenAI zapowiada,

i wszyscy zapowiadają zamiast sama, tak. I tutaj Google po prostu ewidentnie

zaczyna odbierać atak na Search, nie? Czyli mówi, to jest na Androidzie,

to jest w naszych telefonach, to jest w przeglądarce. Oni też powiedzieli,

że będą działać tak jak w Black City, czyli będziemy dawać odpowiedzi na pytania,

a nie same linki i tak dalej, i to będzie w naszej wyszukiwarce.

To już właśnie wychodzi, do tego, co mówisz, to już właśnie wychodzi,

że to wyjdzie już bardzo niedługo, to się nazywa Search Generative Experience.

Więc generalnie Google jest oblężony z wielu punktów, nie? I zaczyna przynajmniej

pokazywać, że będzie się obronił. Tutaj dla mnie bardzo ciekawym,

i kiedyś możemy wrócić do tego za jakiś czas, jak już będzie wiadomo, co jest z tym,

bo wszyscy się pytają, okej, to jak Google, jak ty zaczniesz odpowiadać na pytania,

co jest z SEO, nie? A SEO i reklamy są wielkim drajberem w Google i dla mnie naprawdę

bardzo ciekawe jest, jak się odbędzie wewnętrznie rozgrywka pomiędzy AI a SEO,

Search, reklamy, nie? Czyli jeżeli zacznie im spadać na przykład rewe od klientów,

to ktoś nie powie, to wyrzućcie to całe AI przez okno, bo tam były już takie przykłady,

że nawet niedawno całkiem wyszło, że jak w Adsach zaczęły spadać wyniki,

no to generalnie Adsy przyszły i powiedziały, wszystkie projekty na bok,

Adsy macie podbijać, nie? No a tutaj to ewidentnie zmieni model SEO, nie?

Więc jestem bardzo ciekaw, jaki mają pomysł za tym.

To tutaj do tego, co mówisz, bo akurat to był jeden też z moich punktów i Google,

z tego, co pamiętam, kwartalnie to jest około 70 miliardów, z czego 40 miliardów to jest,

słuchajcie, Search i Mail Advertising, 7 miliardów to jest YouTube Advertising

i kolejne 8 to jest Google Mobile Advertising, tak? Czyli te małe reklamy,

które widzimy w apkach.

Wejdę z jeszcze jedną myślą, zanim pozwolę Wam dalej kontynuować.

I jeszcze taka ciekawostka, bo jakiś czas temu mieliśmy też w odcinku na temat,

że jednak nikt nie wymyślił lepszego niż reklamy.

Netflix wypuścił wyniki niedawno, duży procent ich użytkowników jest na planie

z reklamami i ciekawostka, zabrali reklamy, wychodzą z Microsoftu,

oni mieli partnership z Microsoftem, jeżeli chodzi o reklamy, i budują swój engine

do reklam i będą sami utrzymywać swoje reklamy, nie? Czyli doszli do wniosku,

że to jest ich core business.

I teraz to jest bardzo ciekawe, bo nie wiem...

Ale poczekaj, jeszcze tylko, bo to był taki side topic, wrócę tylko do tego,

bo pytanie, czy Google, zmieniając ten model, wychodząc z tradycyjnego SEO

i idąc w stronę takiego czegoś, nie przeatakuje takiego Amazona i np.

nie będzie chciał przejąć po prostu direct e-commerce.

To tutaj, to ja bym szybciutko się odniósł do tego właśnie, co powiedziałeś.

Faktycznie, jak patrzymy na ten SGE, no to zaczyna wyglądać podobnie jak narzędzia

konkurencji, tak? Bing był pierwszy, później Perplexity, Arc, OpenAI mówi,

że już wypuści. Czyli generalnie zadajemy pytanie i mamy ścianę tekstu, prawda,

która jest jakoś ładnie sformatowana. I teraz pytanie jest takie, czy Google,

żeby podtrzymać swój model, nie zacznie wstrzykiwać w odpowiedzi, słuchajcie,

produktów. I to będzie powstanie taki potworek, który potrafi generować tekst,

ale upewnić się, że osoba, która zapłaci najwięcej, pojawi się w tym wygenerowanym

tekście, tak? Czyli raczej firma, która zapłaci najwięcej. I to będzie… Ja osobiście

na to stawiam i to będzie smutne, jeżeli to się wydarzy, ale istnieje spora szansa,

że właśnie asystenci będą, wiecie, ci głosowi, ci tekstowi będą mówili,

o, słuchaj, jesteś zainteresowany nauczeniem się pływania na windsurfingu,

zrób to i to, a jak będziesz w tym kurorcie, to upewnij się, że pójdziesz do tej szkoły,

bo wiemy, że klienci są najbardziej zadowoleni.

Powiem tak, że oni są trochę poczuciani i dla mnie to akurat ta część z Wysyłanym

Strzeczem była największym rozczarowaniem, dlatego że oni nie powiedzieli,

jaką mają strategię do tego. Natomiast inwestorzy, z tego, co widziałem w komentarzach,

już się powoli nie cierpliwią, bo to jest gałąź, na której Google siedzi.

To, co powiedziałaś, Wojtek, brzmi bardzo credible, ale z drugiej strony pomyśl,

że na chwilę obecną, nawet przy tych modelach, które są traktowane jako otwarte,

ten gap pomiędzy modelami nieotwartymi, a otwartymi jest na tyle mały,

że gdyby oni wyskoczyli z takim ruchem jako pierwsi, to co oni by zrobili ze swoim credibility?

Oni mają hardware i do tego, nie, nie, czekajcie, nie do końca się z wami zgadzam,

oni mają hardware i oni mają tego hardware'u dużo, bo mają telewizory,

poza komputerami, przeglądarkami mają telewizory, mają, słuchajcie, sprzęt AGD,

mają samochody, o których też mówili podczas konferencji, więc generalnie rzecz biorąc,

kontrolują coraz większe, większą część aspektów naszego życia, tak, i...

Ja rozumiem, co mówi Wojtek, i to jest trochę do tego, co ja powiedziałem,

bo to Sebastian, to już się sprowadza do tego, że achszajmy ludzi używających modeli direct,

czyli jak chcecie używać Lamy, to używajcie Lamy, ale tą część komercyjną ludzie nie myślą.

Będą kupowali z telewizora, to będą kupowali z naszego telewizora.

Dokładnie, będziesz rozmawiał z telewizorem, czy tam z telefonem, to Google będzie kontrolował.

To by było tricky, to by było tricky, bo jednak nawyki się zmieniają, nie, i wiesz,

tak jak, znaczy dotąd nawykiem było szukanie w Google, ale sami wiemy, że nie szukamy w Google,

ja nawet widzę po marketerach i tak dalej, że ludzie zaczynają zauważać, że istnieje Bing i inne takie,

co długoterminowo musieliby mieć dobrą strategię na przejście z jednego revenue streamu na drugi,

bo to jest ciężkie.

Ten motyw, o którym powiedział Wojtek, się moim zdaniem nie uda. Dlaczego się nie uda?

Zobaczcie, że regulatorzy wyprzeciwdzili już tą ścieżkę, że Google nie może mieć monopolu

na search stosowanych na swoich device'ach, tylko ma dawać wybór. Jeżeli Google zrobi…

Ile użytkowników zmienia? To jest, ja wiem, to jest no decide, ale ile użytkowników zmienia?

Więc moim zdaniem taki ruch na chwilę obecny byłby strzałem w kolano. W tym momencie wszyscy

mieliby taką marketingową strategię, że zobaczcie, my tu próbujemy robić AI, AGI, Trusted Assistant

i tak dalej, i tak dalej, a Google próbuje wam coś sprzedać.

Czyli na pewno jak Google by zrobił model, który by… Właśnie taki swój search, który by działał

jak perplexity, ale wszyscy by wiedzieli, że tam się pojawiają reklamy, to by źle siadło na ludziach.

No dalej będę się opierał, że słuchajcie, oni kontrolują bardzo dużą część hardware'u, który mamy.

Ja bym powiedział, że w tej chwili przy twoim uporze Google kontroluje twój umysł.

Niekoniecznie. Natomiast słuchajcie, ja jeszcze chciałem wrócić do tego, co mnie zaciekawiło

podczas tych ogłoszeń i miałem nadzieję, że też o to zahaczymy. To bardzo szybko dotknę,

bo tam faktycznie pojawiły się różne inne urządzenia i myślę, że na przykład właśnie

Google Auto z tego, co widzę, no to to jest taki jeden z takich produktów leżących w cieniu

i tam faktycznie dużo się dzieje, tak, czyli cały entertainment dla samochodów, powiedzmy,

i nawet w kilku branżach jest to standardowy komputer tak naprawdę użytkownika.

To jest pierwsza rzecz i tam oczywiście ja i też wjeżdżę. Natomiast to, co mnie zaciekawiło

i spróbowałem sobie poszukać, to agenci, czyli jest mocno postawione tak naprawdę,

to my to nazywamy AI, ale to dużo więcej jest niż AI, tak, czyli jest coś takiego,

co się nazywa AI teammate. No ja jestem ciekaw, to by było super, czyli na przykład mamy model,

który uczy się na podstawie całej naszej organizacji i całej wiedzy w naszej organizacji

i możemy mu zadać zadania dotyczące tej całej wiedzy i łącznie z tym, że ma dostęp

na przykład do maili, do czatów, do transkrypcji spotkań, więc możemy mu zadać pytanie,

tam było takie demo bodajże, czy coś tam zostało zaakceptowane i ten model wyszukał

w historii czatów, że tak, ta osoba, która zajmuje takie stanowisko, zaakceptowała

daną decyzję, więc tak, i ten model potrafi też zrobić takie rzeczy jak podsumowania,

jest w stanie na przykład podsumować nam, policzyć na przykład dane rzeczy,

ile razy coś się wykonało, gdzie jesteśmy, z jakimi projektami, stworzyć na tej podstawie

na przykład spreadsheet'y, tam było demo, zrobić analitykę tego wszystkiego, podsumować,

gdzie jesteśmy z projektem, czyli innymi słowy, słuchajcie, wiele rzeczy, które robi ogrom ludzi

w tych firmach, to chciałem podkreślić, idzie właśnie, jest orane, bo zamiast półtora dnia

na podsumowanie na przykład danego projektu i przygotowania roadmap'y, mamy agenta,

który jest w stanie to zrobić bardzo, znaczy lwią część, tą ciężką podsumowanie,

szukania tych informacji, zebranie tego agregacji, jest w stanie to zrobić za nas.

Znaczy wiesz co, to jest dobry use case w ogóle, tak jakby funkcjonalnie i wpisując się

w architekturę LLM'ów, więc jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego by się sprzedało.

No i oni to pokazali, więc jestem ciekaw. Jeszcze to bardzo szybciutko powiem, tam

agenci w search'u, którzy też, i to nawet Sundar pokazywał to demo, gdzie mogę na przykład

zapytać o daną podróż w dane miejsce i on mi wszystko to przygotuje, tak,

czyli mój personalny asystent.

Zobaczymy. Jeżeli chodzi o use case, ja tutaj z boku wcześniej otworzyłem sobie

twittera, żeby zanotować Karpatiego i jest taki twit, który wcześniej przegapiłem

od niego, the killer app of LLM'y is Scarlett Johansson, you all thought it was math

or something.

Ale ktoś posłuchaj, to jest jej głos tam użyty?

Nie wiem, ale generalnie rewelacyjnie.

Ale to by było niezłe w nawiązaniu do filmu, tak.

Ale wiecie, chodzi mi o to, ale to jest prawda, nie, to jednak jest user interface,

nie, tam, dobrze, trochę kończąc temat Googla i przychodząc do następnego tematu,

jest jeszcze jedna taka wiadomość, którą ja wychwyciłem skupiając Olin podcast.

Nie wiem, na ile ją wychwyciliście, bo ona nie była na Google, a ja o Alphafold nowym

i okolicach, czyli Google wypuścił nowy Alphafold, bardzo ciekawa rzecz, bo wypuścił

nowy Alphafold, bo Alphafold to jest ten model, który pozwala tam mieszać proteiny,

wymieszać nowe związki i tak dalej, nie, no to zrobili nowego Alphafold, który

miesza nie tylko proteiny, ale naładowali wszystkie wiedzę o interakcjach pomiędzy tym

i teraz jak wymyszają proteiny, to sprawdzają wszystkie interakcje z wszystkimi innymi

związkami, czyli sprawdzają, czy ten lek ma interakcje z innymi lekami i tak dalej.

I powiedzieli, bardzo fajny model, tu jest demo, ja nie wiedziałem, Google ma swoją

firmę farmaceutyczną i powiedzieli, i ten model jest tylko dla nich.

Wy możecie sobie go polizać, możecie zobaczyć demo, ale komercyjnie będzie używała go

tylko nasza, nasz branż produkujący leki.

A jeszcze dodam, bo chyba o tym wspomniałem dwa tygodnie temu, że dostali za to nagrodę,

prawda, więc...

Tak, ale wiecie, i to jest to, nie, patrzcie, Mark powiedział, jak będziemy mieli lepszy

model, to wam go nie damy, Google ma lepszy model i powiedział, tu jest lizak, tu jest

szyba, a Stack Overflow powiedział, a my mamy wasze dane i sprzedajemy je OpenAI,

a userzy powiedzieli, nie, nie, to są moje dane, skasuję je, i wtedy Stack Overflow

powiedział, wiecie co, nie możecie skasować danych, to są nasze dane.

Sebastian, hot take.

No, to trochę uprościłeś, ale tak, jest współpraca, jest kolaboracja,

kolaboracja w obie strony, bo z tego, co tam pamiętam...

Kolaboracja, to takie negatywnie nacykowane słowo.

Oj tam, oj tam, współpraca.

Z tego, co pamiętam, Stack Overflow dzieli się danymi, tak, i na tym trenują OpenAI

swoje modele, a w drugą stronę, użytkownicy Stack Overflow mają tam dostęp do jakiegoś

modelu, żeby sobie jeszcze coś tam podpitywać, coś jeszcze tam robić.

No, w każdym razie to się nie spodobało rzeczywiście wielu ludziom, zbyła się drama.

Ludzie zaczęli, na początku próbowali kasować swoje komentarze, swoje odpowiedzi,

przepraszam, nie komentarze, ale tam nie ma możliwości kasowania już powyżej chyba

pewnego stopnia zalajkowania, więc zaczęli je zmieniać na jakieś protest,

protestacyjne noty i tak dalej, i tak dalej, w co wjechali administratorzy,

no i, i tak zaczęli dawać ludziom, nie bany jeszcze, tylko tam chyba 7-dniowe

jakieś okresy zawieszenia. I wtedy się zaczęło, zaczęła się drama,

oczywiście, na reddicie i gdzie się tylko da, zaczęły się dyskusje i to, co jest

ciekawego, to ludzie zaczęli się powoływać na przykład na GDPR, że przecież mają prawo

być zapomnianymi i tak dalej, i tak dalej. I wtedy okazało się, że Stack Overflow jest

na to przygotowane, dlatego że tam w license agreement, czy w innych dokumentach tych

legal, które oni tam mają, jest tam napisane wprost, że tamten akt, który mają,

przepraszam, ten Terms of Service, zawiera taką klauzulę, która mówi,

że Stack Overflow ma irrevocable ownership of all content subscribers provide to the site.

Jak to? Ja tylko zacytuję klasyka,

I have read and understood license and terms of service agreement is the biggest lie on the internet.

No, to też pokazuje, że, że, że czuli pismo nosem i byli na to przygotowani.

Oczywiście, no nie wiadomo, od kiedy się tam ten, ten, ten termin pojawia, natomiast ten termin tam jest.

No i na chwilę obecną jest taki trochę stan zawieszenia. No, można zrozumieć ludzi,

którzy trochę się czują oszukani w związku z tym, że to jest ich wkład, za który nikt im nie płaci,

odpowiadają na pytania, pomagają community, a potem to jest im de facto pośrednio sprzedawane

z powrotem jako usługa jakiegoś tam asystanta. A więc to jest trochę takie zarabianie na ich pracy

w sposób mało dodatkowo transparentny. Wydaje się, że to się gdzieś skończy jakimś zgniłym kompromisem,

czyli Stack Overflow i OpenAI oczywiście dalej będą to robić, natomiast pewnie gdzieś pojawią się

jakieś komentarze, adnotacje, referencje i tak dalej, za którym nie będą się wiązały jakieś

finansowe konsekwencje. Dobrze, ja bym poszedł trochę szerzej w komentarzu. Po pierwsze,

znowu wracając do tego, o czym rozmawialiśmy, bo to jest też trzech tego naszych przewidywań,

czy jakichś komentarzy jest, Stack Overflow próbowało robić swój model, jak widać poddał się

i powiedział, może robią dalej, nie, ale doszedł do wniosku, że to jest jedna rzecz,

o której już rozmawialiśmy wcześniej. Stack Overflow, ich model, próbowali w jakiś sposób

używać tych danych, bo wiedzą jaka jest ich wartość. Wydawałoby się, że naturalnym dla nich

partnerem jest na przykład właśnie GitHub i okolice, nie, no ale tutaj OpenAI ma swoją wagę,

więc jak widać poszli w tę stronę. Druga rzecz, o której też rozmawialiśmy i która

się potwierdza, nawet jest jakiś mały trzeci fakt, który dzisiaj razem wyszedł,

że jednak, znaczy wszyscy już o tym mówią, że duże modele same w sobie nie są wartością,

nie, bo Lama je tam wypuszczają i tak dalej, a jednak dane, którym się je karmi,

czyli ich training set, nie, ale to była taka rozmowa, już nie pamiętam koło jej,

słuchałem, że w zasadzie idziemy w tę stronę, że te wszystkie training sety zaczynają się

odbiegać, że w końcu wszyscy będą trenowali na tym samym training secie, nie.

To już mamy od ponad roku, to mieliśmy tę dyskusję chyba na żywo.

No i wiesz, i Stack Overflow to jest, dodajmy coś unikalnego do naszego training setu,

nie, no i są te firmy takie jak Stack Overflow, Reddit, czy właśnie dzisiaj rano wyszło,

że Slack dodał taki mały, że jeżeli rozmawiacie na Slacku, wasze wiadomości będą używane

do trenowania modeli, chyba że napiszecie na e-mail, który jest tak nieintuicyjny

i podacie GUID wygenerowany wam tymczasowo, żebyście się wypisali z tego,

inaczej wszystko co robicie na Slacku będzie użyte przeciwko wam.

No ale wchodzimy w to, że jednak dane, tak, karmienie danych tymi modelami zaczyna być

chyba większym tematem niż samo trenowanie tych modeli, nie.

No i jak dochodzimy do tego, no to mamy takie firmy jak Reddit, popatrzcie o dramie na Reddit,

rozmawialiśmy i tak dalej, i to jest kolejny przykład, nie, i Slack będzie kolejnym przykładem,

żeby się z tego zrobić, drama, że na końcu…

Zrobi się, bo to Corey Quinn podłapał i chyba będzie z tego jakaś gównoburza, on lubi gównoburze.

Tak, z Corey Quinn to zwróciłem uwagę też, nie, ale chodzi mi o to, że to jest,

mieliśmy rozmowę też na temat tego, jak firmy open source'owe zmieniają swoje modele,

co się dzieje, dlaczego i tak dalej, i tutaj mamy firmy oparte o content generowany przez użytkowników,

które muszą zmienić swój model, żeby w ogóle mieć jakiś pomysł na przetrwanie,

i wtedy się okazuje, że użytkownik może jest dobry, ale nie jest aż taką wartością nadrzędną

dobra, i tak dalej, mono i tox, nie, i tego będzie coraz więcej chyba, nie?

Ja myślę, że to stopniowo będzie przechodził jeszcze inny temat, czyli…

Dajesz.

Testowanie na danych syntetycznych, czyli tak naprawdę LLM-y uczące się na danych,

które już wygenerowały wcześniej LLM-y, ale to pewnie o tym jeszcze porozmawiamy.

To było jedno z moich pierwszych pytań, jak zobaczyłem LLM-a, jak to się będzie zachowywało,

jak większość danych, na których się będą uczyć, będą…

To się już powszechnie dzieje, tylko jeszcze właśnie bardzo mało jest publicznie danych z danych rezultatów.

Tak, ale właśnie to było moje pierwsze pytanie, jak te modele będą się zachowywały,

jak dane będą w większej części generowane przez inne modele i zaczną się, wiesz,

zjadać swój własny ogon trochę, nie?

Ale wiesz, co tam jest? Tam jest taki zaawansowany fine-tuning na zasadzie tego,

jak to było w OpenAI-u, czyli to jest teraz znowu ileś tam tysięcy ludzi w Nigerii,

która te automatycznie wygenerowane wyniki w jakiś tam sposób masuje, tak że to nie jest tak,

że zupełnie jest zamknięty ten cały feedback loop.

Słowa Nigeria użyłeś dlatego, że Microsoft usunął swoje datacenter z Nigerii?

Może jak zdążymy, to pogadamy?

Nie, nie, nie, OpenAI tam miało swoich pracowników.

A, tak. No dobrze, Wojtek, jakieś przemyślenia inne niż nasze na temat Stack Overflow?

Myślę, że jest to bardzo ciekawe, bo chyba jest to umierający biznes.

Wiesz, to jest też… My mamy specyficzne spojrzenie na to, jak… Czekaj, jak osoby się uczą, tak?

Bo my jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że siadasz, szukasz, czytasz.

Wiele, wiesz, wchodzi pokolenie…

Tak, ja widziałem wszystko od razu.

Ale bardziej piję do czegoś innego, że wchodzi pokolenie, słuchajcie, które od nauki, wiecie,

ma live feedy, ma Twitcha, ma swoje fora, lepiej zapytać na Reddicie, więc myślę, że paradoksalnie

ten ruch może coraz bardziej odchodzić w tę stronę i Stack Overflow zostanie takim forum dla pasjonatów,

którzy z idei tak naprawdę współdzielą swoją wiedzę w jakiś sposób.

Wiesz co? Są takie firmy, które istniały, były głośne, teraz o nich mniej słychać, dalej istnieją,

bo na przykład mają IP, które dalej sprzedają, nie? I tutaj Stack Overflow mógłby mieć taką przyszłość,

tylko właśnie ich dataset się szybko zdezaktualizuje. To też jest pytanie, jaki będą mieli pomysł na to,

żeby ten dataset jednak jakoś tam…

W tym razie podpisali umowy, tak? Tak jak rozmawialiśmy wcześniej, oni już mają umowy licencyjne

z Microsoftem, tak naprawdę z OpenAI i z Googlem, tak? Także tego pojawiło się sporo.

Ale muszą jakoś utrzymać użytkownika, które będzie… Chyba, że będą mieli dataset, zrobią się małą firmą dwuosobową.

Pewnie źródło pieniędzy jest wystarczające do tego, żeby utrzymać jakąś tam garść wokół osób, wokół zarządu,

a co będzie dalej, to zobaczymy, także to jest ciekawe.

Ta jakość może spadać, prawda, jeżeli tam będzie cały mieszanek?

Tak, o to mi chodzi właśnie. O to mi chodzi, że mają dataset, mają asset, które mogą licencjonować

i okej, albo mają takie coś pod tytułem, no to zlicencjonujmy, ile się da. To chyba nie jest duża firma, o ile pamiętam.

Zgarnijmy pieniądze z rynku, i tak nas zarżną, więc chociaż zostawmy się na dobrą przyszłość, nie?

Albo będą musieli wymyśleć jakiś sposób na to, żeby jednak ten dataset odświeżać przez użytkowników,

czyli wymyślą jakieś incentive.

Znaczy, moim zdaniem właśnie, jeżeli tam będzie dobre incentive, nowe gamification, to ten model nie zniknie.

Wiecie, to jest, panowie, to jest model quory, on nie jest przekomplikowany, no, zadajesz pytania,

jest kwestia tego, na ile potem możesz znaleźć te odpowiedzi, żeby już nie zadawać tego pytania po raz enty.

Ludzie cały czas tego potrzebują.

Tylko Stack Overflow wychował sobie ludzi, którzy działali w taki, a nie inny sposób,

teraz będzie musiał ich odsunąć.

Bardzo wkurzył te komunity, tak, więc to jest...

Ale może zbudują nowe komunity, po prostu. Tyle.

Zabrzmię.

Innych ludzi, tak jak powiedziałeś.

Dobrze. Dużo o AI, taki mam odcinek, tak wyszło jakoś.

To jeszcze słuchajcie, jeszcze może dodajmy, że agenci umawiają się na randki, czyli...

Właśnie chciałem do tego przejść.

Innymi słowy, Black Mirror stał się rzeczywistością, tak?

Sebastian w tym tygodniu prześledził cały biznes randkowy w internecie,

wykonał analitykę wszystkich tych firm, przejrzał ich modele biznesowe.

Oferty.

Co gorsza, wbrew swojej żonie, umówił się na randki przez te aplikacje z agentami

i ma dla was wnioski, lecimy.

Tak zupełnie poważnie, to był taki słynny wywiad,

wywiad pani, która się nazywa Whitney Wolfhart, musiałem tu poszukować dodatkami.

Ona jest founderem i executive chair'em firmy, która się nazywa Bumble Inc.

Bumble to jak Bumblebee, czyli...

Ona była kiedyś zaangażowana w Tinder'a i tam chyba była bardzo duża burza z jej odejściem,

także to jest ta pani.

A Bumble nie wiem, czy wszyscy właśnie wiedzą,

ale to jest chyba druga największa aplikacja randkowa, o ile się nie mylę,

i to jest całkiem, całkiem, całkiem spory biznes.

I ona udzieliła gdzieś tam na forum Bloomberga chyba takiego wideo-wywiadu.

Ja ten wywiad obejrzałem, prawie cały.

Dużym się on oddźwiękiem odbił, dlatego że ten najbardziej cytowany z niego kawałek

to było zdanie, nie zacytuję go całego tutaj, ale chodziło o to,

że właśnie pani Whitney powiedziała, że jednej osoby AI w formie pewnego rodzaju

concierge'a będzie spotykał analogicznego concierge'a, czyli AI innej osoby,

po to, żeby upewnić się, że te fizyczne osoby to faktycznie jest perfect match,

czyli że ten cały model randkowy w przyszłości ma szansę opierać się nie na,

powiedzmy, rozmowach i próbach dopasowania się i zbadania drugiej strony przez osoby,

powiedzmy, fizyczne, tylko że będziemy do tego wykorzystywać AI.

Oczywiście wszyscy to tak wyśmiali od góry do dołu, że w ogóle to już naprawdę nie ma

gdzie tego AI wciskać. Ja sobie, tak powiedziałem, obejrzałem prawie cały ten wywiad.

Ona tam powiedziała dużo rzeczy zabawnych, dużo rzeczy smutnych, dużo rzeczy ciekawych.

Może wrzucę na to nieoczywiste, bardzo, bardzo krótko. Więc tak, po pierwsze,

ona tak koniec końców przyznała, i to jest najbardziej niepokojące, znacznie bardziej

niepokojące niż ten śmieszny wstęp z tymi AI-ami, że tak naprawdę ich plan,

ich strategia to jest to, że oni nie chcą być wcale aplikacją do randkowania.

Za jakiś czas to już w ogóle nie planują być aplikacją do randkowania.

Randkowanie to będzie tylko jedna z, jeden z komponentów, a oni chcą być,

i to mnie teraz przeraża, uwaga, aplikacją do human connection,

czyli że w przyszłości za parę lat pani Wolfhard przewiduje, że po prostu do human connection

to będą potrzebne aplikacje i AI do tego.

A Facebook nie zaczął się bardzo podobnie?

Nie, no ale nie do human connection, bo to było skorowanie zdjęć bez informowania drugiej osoby.

Okej, fair.

Tutaj pewnie oddam wam od razu teraz głos, żebyście wywrócili swoje komentarze,

bo ja potem jeszcze chciałem się trochę odnieść do tego samego industry,

czemu ona tak mówi, bo to jest moim zdaniem kwestia trochę wypadkowej,

w jakim biznesie ona działa. Więc może teraz dobry moment, żebyście mi powiedzieli, co myślicie.

Znaczy ja trochę chciałem skomentować odnośnie industry, bo tutaj można Tinder, Bumble i tak dalej,

prawda jest taka, że jak ktoś tego nie śledzi, to w tej chwili ilość związków czy interakcji zawieranych przez aplikacje randkowe

mocno rośnie i wszyscy mamy znajomych i ci znajomi, którzy mówiąc są na rynku matrymonialnym czy randkowym,

to wszyscy z tego korzystają tak czy inaczej, więc to jest tak, że ten biznes jest i istnieje.

Teraz anegdotyczny ewident, chyba nawet o tym rozmawialiśmy, ale był facet, który napisał bota do Tindera,

który po prostu rozmawiał za niego z dziewczynami, bo to akurat był facet, który rozmawiał z dziewczynami

i po prostu zamiast siedzieć i klikać, napisał bota opartego o LMA, który prowadził te rozmowy za niego ze 150 na raz

i generalnie potem miał duży success rate w umawianiu się. Duży lejek, duże wyjście z lejka, ale napisał bota.

Ciekawostek jeszcze takich znowu anegdotycznych, że to jednak jest na to potrzeba i rynek.

Jest człowiek, który nawet zrobił GPT, który jest coachem do... Czyli chcesz rozmawiać na Tinderze czy Bumble i tak dalej,

ale nie wiesz jak, tak żeby mieć duży success rate, więc on ma coacha, który ci mówi za ciebie, co masz powiedzieć i tak dalej, nie?

W tej chwili ma monthly rate 150 tys. dolarów, przy jakichś 5 dolarach z GPT, to znaczy, że w miarę dużo ludzi używa tego coacha,

który się nazywa Dating Assistant. Więc tak jakby ona działa na rynku, który istnieje, ten rynek ze względu na to,

jakie zbudowane są te aplikacje i tak dalej, faktycznie może mieć zastosowanie dla AI, tak jako CEO Bumble musiała wymyśleć coś,

jakiś use case dla AI swojego, po prostu, bo ma inwestorów, ma rynek i tak dalej, nie?

Ale na końcu to może być tak, jak to będzie działać. I może nas to obrusza, ze względu na to, że traktujemy to jako human interaction

i tak dalej, nie? A tutaj tego human nie będzie, nie? Ale to na końcu może tak, ma prawo tak działać.

Więc to industry według mnie jest i będzie, zresztą, żeby to industry dalej mogło zarabiać, to de facto muszą wysterować ludzi w to,

żeby używali aplikacji zamiast się skutykać.

Wiecie, no to jest tak naprawdę wrażenie z pustu, bo to myślę, że ona doskonale rozumie ten rynek, tak?

To są wywodzi się z firmy, która go nie tylko zagarnęła, ale także ukształtowała, założyła firmę, która do tego dodała pisienkę na torcie,

więc pytanie, co ona widzi między, wiesz, między wierszami, czego my nie widzimy.

I na pewno te firmy przede wszystkim, jak ja widziałem na konferencjach jakiekolwiek osoby z tego typu firm,

oni siedzą na gigantycznej ilości danych, które świetnie analizują.

Więc istnieje szansa, że, wiesz, na przykład do tego, co mówisz, że ona mówi, że zmieniamy trendy, jeżeli chodzi do czego te aplikacje będą służyły,

to może się okazuje, że ludzie tak naprawdę nie potrzebują randki, tylko potrzebują innego człowieka na końcu dnia, tak?

I ona ma jakąś wizję, że nam AI w jakiś sposób i agenci potrafią, będą potrafili znaleźć akurat tego człowieka, z którym będziemy się dobrze czuli.

I może o to chodzi. To jest takie, wiecie, trochę smutne, tak, że technologia doprowadziła do sytuacji, w której potrzebujemy wykorzystać technologię,

żeby pomóc sobie w problemie, który jest tak naprawdę od podstaw i, wiecie, jest takim podstawową naszą potrzebą, tak, czyli tak naprawdę inny człowiek.

To ja króciutko. Uważam, że ten feature chwyci. Dlaczego chwyci? Dlatego, że zasada Pareto wyeliminuje 80% takich największych flopów,

jeżeli właśnie chodzi o jakieś tam spotkania, czyli takie ewidentne mismatche. Dlatego to się w pewnym sensie sprzeda.

Natomiast uważam, że to jest ten rzut, który jest w pewnym sensie aktem desperacji. Dlaczego aktem desperacji? Bo trochę się nie zgadzam z Tomkiem,

bo generalnie, tak, wchodząc w ten temat, w ten temat tego industrii, to na początku się wydaje, że to jest idealne industrie na jakiś nowy produkt,

zwłaszcza online. Dlaczego? Bo ludzie zawsze będą szukali drugich połówek i kolejne pokolenia, to jakby ten temat nie zniknie.

A my coraz więcej mamy interakcje w internecie, więc internet wydaje się być coraz bardziej naturalnym medium, żeby to robić.

However, jest diabelny problem z monetyzacją tego biznesu. Dlaczego? No bo ten biznes sam siebie ora. Czyli jeżeli skutecznie, jeżeli faktycznie znajdziesz partnera

i to jeszcze dodatkowo będzie prawdziwy partner, a nie jakiś tam one night stand i tak dalej i tak dalej, w związku z tym, jak to monetyzować?

Przecież nikt żadnej subskrypcji nie kupi, to w ogóle nie ma szans. I teraz, dlatego oni się chwytają bardzo różnych desperackich kroków

i to czasami są kroki, które w pewnym sensie, socjotechniczne kroki, które w pewnym sensie mają na celu zmianę naszych zachowań społecznych.

To jest też bardzo interesujące. A to też taka, podejrzewam, trochę dłuższa rozkminka, ściśle produktowa. Także ciekawy ruch.

Ono jest dłuższa, ja zrobię małe ad vocem, polemikę. Chyba kluczem jest nazwa tych aplikacji, są dating apps, nie są they, relationship apps.

To, co powiedziałeś to jest dokładnie use case. To nie są aplikacje, w których ludzie szukają drugiej połówki na długo i tak dalej.

Są aplikacje do umawiania się z ludźmi. Czasami z tego coś wyjdzie, czasami nie. Z moich obserwacji w mojej grupie znajomych rzadziej wychodzi niż...

Rzadziej nie wychodzi, długoterminowo. Raczej, wiesz, ci ludzie, którzy potem jakieś związki nawiązali, to raczej, to się zadziało inaczej, nie?

Więc to jest dating app. Oni znają swoich użytkowników. To taka ciekawostka, nie? Ale teraz będziemy mieli komentarze takie...

Giki rozmawiają o ludzkim życiu. To ciekawe.

W relacjach.

Pamiętam, że rozmawiałem z kimś i on powiedział, mi się nie chce wychodzić nawet na miasto wieczorem, dopóki się nie umówię na Tinderze, bo po co, nie?

Wiecie, kiedyś to się wychodziło do baru, siadało się w barze, gadało się z ludźmi i tak dalej. Nie wiem, czy szło się na koncert, kogoś spotykałeś i tak dalej, nie?

A tutaj, stary, jak nie mam 100% hit, nawet nie będę się ruszał, bo po co, nie? Więc najpierw jest Tinder, a potem jest wyjście na miasto.

Do tego, co mówisz, to jeszcze i wpływ na społeczeństwo, to weźmy pod uwagę, że te najbardziej udane firmy zmieniły w ogóle nasze myślenie, na tyle, że używasz rzeczowników i czasowników pochodzących od ich nazw i relacji, i jakiejś funkcjonalności, tak? Czyli idziesz na miasto na Tindera, używając Ubera.

A tu mówi się już Tinderować albo Bumblować, nawet nie wiedziałem.

Tak, tu mówi się Tinderować, Bumblować, nie wiem, czy Bumble jest u nas popularne, jak ktoś korzysta z Bumble'a, to niech tam napisze w komentarzach, może podanimowym postem, jak niech ktoś wiedzie.

No ale tak, no, znaczy tak, ja się zgodzę, Sebastian, z tym, co powiedziałaś, że te firmy, żeby utrzymać swój biznes model, muszą wygenerować określony sposób zachowań społeczeństwa i teraz długoterminowo ten określony sposób zachowań społeczeństwa może nie być, na przykład, pożądaniem dla społeczeństwa albo wpływającym na różne rzeczy.

I to jest dość ciekawe. However, jak to mówią, problemy pewne istnieją, na przykład taka statystyka, oprócz tego, bo ja tę statystykę widziałem, może ją wygrzebię i ją pokażemy też, że ta ilość związków online rośnie, ludzi, którzy się spotykają przez aplikacje rośnie, rośnie też liczba rozwodów.

Jack Dorsey rozwiódł się z Blue Sky, czyli rozwiódł się z Twitterem, spalił Blue Sky, a teraz powiedział, że Blue Sky też w ogóle nie ten związek i znowu nie poszło tak jak ten. No to pytanie, problem jest z Twitterem i Blue Sky czy problem jest z Jackiem Dorseyem?

Nie, ale on już kocha Twittera z powrotem i w ogóle kocha też Maska, też pisał o tym, jaki w ogóle go szanuje i tak dalej.

No tam ma, tam ma duży jednak finansowy udział.

Chyba tak, ale to może tak jeszcze wrzucę parę faktów właśnie, co tam się wydarzyło ciekawego w tym Blue Sky-u? Bo my żeśmy się dowiedzieli chyba w ostatnim tygodniu, że Jack Dorsey, czyli najbardziej chyba znany fractional CEO na świecie, bo on wszędzie, gdzie jest, jest tylko part-time, co jest w ogóle totalnie zabawne i to akurat Mask to skomentował kiedyś bardzo dosadnie, ale może zostawmy.

Tak, ale przyszedł mi do głowy zadanie na egzaminie już osmoklasisty, bo właśnie był. Polić ułamek, który Jack Dorsey ma w firmie X.

Nie wyłącznie maja tatu, tak?

W każdym razie on wyszedł stamtąd i zaczął z kimś wchodzić na jakieś interakcje chyba na X-ie na Twitterze, gdzie napisał w ogóle, że on zachęca ludzi do tego, żeby wychodzili z Blue Sky albo przynajmniej żeby, żeby zostawali na X-ie, tak ciekawe.

Biorąc pod uwagę, że on Blue Sky był founderem w 2019 roku i tam do tej pory był tam...

Dlatego, że powiedział, że X, powiedzmy co powiedział, powiedział, że X to została aplikacja, a on wierzy w otwarte protokoły i dlatego wychodzi z Twittera i robi Blue Sky, bo wierzy, że otwarty protokoł to jest przyszły, zdecentralizowany.

A teraz co się stało, to skasował w ogóle swoje konto i nawet o tym nie poinformował, na Blue Sky, no to skasował we wrześniu, żeby było zabawnie, a to nie było teraz.

Żeby było jasne, bo to co powiedziałem, znaczy może coś się zmieniło w międzyczasie, ale z czasu transakcji, jak Musk kupował Xa Twittera, to on wprost powiedział, że przekonał Dorseya, żeby on zrolował swoje chyba duże stake, tam jest kilkanaście procent chyba było, do tej transakcji, czyli on nie musiał wykupić Dorseya, Dorsey włożył swoje akcje.

A teraz, demonstracyjnie, pieniądze ze swojego jakiegoś tam faunda, który miał, wrzucił do konkurenta Blue Sky, takiego dosyć mało, że tak powiem, wypolerowanego jeszcze, który się nazywa Nostra i jest chyba oparty gdzieś o blockchaina, jeżeli dobrze pamiętam.

Tak, tak. Czyli to trochę sugerowało, że gdzieś tam pod spodem to jest właśnie to, że cały czas Dorsey pozostaje wielkim fanem blockchaina. Natomiast jedyny komentarz, który on tak oficjalnie rzucił, dlaczego, jakie były powody i co mu się w Blue Sky nie podoba, no i tu zacytuję dosłownie, bo ten komentarz jest bardzo krótki.

Don't depend on corporations to grant you rights. Defend them yourself using freedom technology. Więc ja rozumiem, że to freedom technology to jest właśnie blockchain i ja uzurpuję w tym momencie Dorsey, że ludzie, które są in control of AT Protocol, in control of Blue Sky tak naprawdę, próbują wpływać gdzieś i centralizować pewnego rodzaju decyzję odnośnie sieci, która miała być z definicji zdecentralizowana.

Szczerze? Nie wiem, do czego on się przykleił tu albo co mu się odkleiło.

Nostri dla tych, którzy nie wiedzą, to jest, rozwinięcie tego jest notes and other coś tam, zawsze zapominam. Ja nawet mam tam założone konto, trudno powiedzieć, bo to jest, zakładasz odpowiednik walleta, nie wiem, czy masz to ja, to jest największym featurem na Nostri i oto była drama z Applem.

Jest taki, że na Nostri możesz używać Lightning Network, do tego to się nazywa ZAP, czyli zamiast lajka wysyłasz po prostu satę. Czyli możesz, masz finansowy model do tego, że jak ci się coś podoba to przelewasz tam ułamek sata.

Ja zajrzałem na Nostri, faktycznie jest tak, że duża część ludzi powiązanych w jakiś sposób z blockchain, bitcoinem itd., oczywiście oprócz Telegrama to oni używają Nostri. Jak ja zajrzałem na Nostri, to była taka moja bajka, tam był taki noise, wiecie, bo tam już nie ma żadnej moderacji, takich rzeczy, po prostu leci wszystko, to był taki noise, że ja nie dałem rady tego ogarnąć.

Miałem swoje klucze założone, mam swój public key, który mogę się pokazać, ale nie korzystam w ogóle. I tak, znaczy Dorsey wsparł Nostri jako technologię dużo wcześniej już, to znaczy już nawet jak był Blue Sky, to jak on powiedział, że to ja wychodzę za te itd., to on powiedział Nostri jest przyszłością i on od dawna ten, nie wiedziałem, że włożył tam pieniądze, ale jak włożył tam pieniądze, to znowu się pojawia, to też się stworzy NTT.

Pięć milionów dolków tam wyrzucił. Ja mam swoją teorię, dlaczego albo co mu tam nie pasuje.

Znaczy jeszcze tylko, żeby było jasne, Dorsey dalej rozwija rzeczy dookoła decentralizacji, więc nawet nie jest chyba sam blockchain, to bardziej ta idea decentralizacji go gdzieś tam, on jest też dużym proponentem Bitcoina, no bo pamiętajcie, że on ma blok i w ramach bloku rozwija cały czas DAD i rzeczy dookoła tego, dookoła usług finansowych opartych o decentralizowaną sieć.

Ja mam swoją teorię, ale może na pewno Wojtka dopuści mnie do mikrofonu.

No spokojnie, idź, z teorią.

Tak? Dobra, bo teoria, nie wiem, czy będzie kontrowersja, czy nie, natomiast moim zdaniem jest decentralizacja, ale jest też decentralizacja oparta na tzw. Internet of Value, czyli taka, w której merytoryka jest tak naprawdę rządzona tym, że transakcje mają swoją wagę pieniężną, czyli to jest twój commitment, to jest twój wsad, twoja interakcja z wsadem.

W związku z tym, to jest ten stake, który dodaje wiarygodności danej operacji, dodaje wiarygodności danej tożsamości i tego totalnie nie ma w BlueSky, BlueSky jest oparty na protokole i jest zupełnie odcięty, BlueSky to nie jest Internet of Value.

Ja mam wrażenie, i teraz tutaj trochę to się wbija w to, co powiedział Tomek, że Dorsey ma swoje interesy oparte gdzieś tam o blockchain i o jakieś krypto, a i teraz pytanie, czy oczywiście, jakie są jego intencje, czy on po prostu chce gdzieś to spinać z produktami, które ma, po to, żeby odnieść suma sumarem jakiś tam sukces, korzyść, czy on po prostu rzeczywiście ideowo w to wierzy,

że nie ma sensu na przykład, nie wiem, decentralized identity, jeżeli to nie będzie gdzieś tam oparte o tożsamości, wartości i transakcji, czyli albo spójności, czy zgodności, czy w nieodwracalnym połączeniu transakcji z tą wartością, więc ciekawe, czy to się rozbiło, to jest moja teoria, ja tak to widzę, że to najprawdopodobniej jest ten rozdźwięk kierunkowy.

Wiesz co, tak, plus jeden, to znaczy teoria czy, teraz wiesz, no to można wejść w rozkminę, czy to jest czysto biznesowo, bo Tomek chce zarobić na jakieś tam rzeczy i tak dalej, ale według mnie to jest spójne, bo po prostu jak już wierzysz w coś, czy to jest decentralizacja, bitcoin i tak dalej, to po prostu dokładasz do tego ekosystemu, żeby był większość szans na sukcesy.

I z jego punktu widzenia może tak wyglądać, no bo ustalmy też, finansowo, to dziwnie działa, finansowo pewnie nie musi tego robić, ale może lubi zarabiać jeszcze więcej, ale myślę, że on wierzy w tę decentralizację jako taką, nie, no i on mocno pcha też bitcoina, więc zobaczymy, ale jakbym widział kolejny biznes Jacka Dorsey'ego, to nie przywiązywałbym się do niego jako CEO jednak.

Ja bym tylko zakładał, że będzie tam nadświeżć czas maksymalnie.

To jest ciekawe, nie, jak on tam sobie poukładał te ułamkowe i, ale blok działa, nie, jakoś.

Chyba jeszcze.

To jest taki, wiecie, wizjoner, który, podsumowując, wizjoner, który widzi fajne pomysły, ale chyba z egzekucją jest problem.

No właśnie, znaczy, blok, o ile pamiętam, robi pieniądze, ale z egzekucją na przykład, bo ja nie śledzę ich jako biznesu, ale śledzę ich jako technologię, nie, to na poziomie wypuszczania technologii mają egzekucję, bo właśnie wypuścili te swoje rzeczy dookoła,

wypuścili te apps, wypuścili swój, swoją metodę DID i tak dalej, zresztą ciekawie, bo opartą o torrent network, bo wyeliminowali bitcoina i w ogóle blockchain, nie, i powiedzieli,

torrent jest lepszym sposobem na robienie dystrybucji, decentralizacji niż blockchain, z różnych powodów, nie, i to jest bardzo ciekawe technologicznie, co oni wypuszczają.

Rozgadaliśmy się, odcinki nam się robią coraz dłuższe, więc jest kwestia wrapu, tutaj wytniemy wszystkie nie Wasze wypowiedzi, zostaną moje, będzie jak przegląd TechCrunch.

Do naszych agentów i już masz gotowy.

Panowie, bardzo fajnie, za oknem piękna pogoda, więc idziemy biegać, generować wartość pracy, jeździć na rowerze. Jak widzicie od poprzedniego odcinku Wojtek podniósł jakość kampera, tak jakby standard.

No to co, do następnego, nie?

Trzymajcie się, pa!

Dzięki bardzo, było fajnie, hej!

Napiszcie nam, czy korzystacie z Bumble czy z Tindera pod swoim...

Creators and Guests

Sebastian Gębski
Host
Sebastian Gębski
Geek, engineer, blogger, codefella, serial reader. In the daylight: Principal SA for @awscloud (Startups, CEE). ex-CTO. I speak here for myself only.
Tomasz Onyszko
Host
Tomasz Onyszko
Founder, entrepreneur and CTO - I write about building company and career in tech. I observe tech and society and share my opinions
Wojtek Ptak
Host
Wojtek Ptak
Learner, teams & products builder, DDD & ML mixer, leader, contributor, and freeride biker by ❤️ working as @RevolutApp’s Head of Engineering. He/him.
Brew #22: OpenAI - co z tym GPT-4o? Google broni się I/O 2024. Miłość w czasach LLMów.
Broadcast by